Game change

Czyli film o fenomenie Sary Palin (Julianne Moore), która z gubernator Alaski o mały figiel nie została wiceprezydent USA, nie mając pojęcia, gdzie leżą Niemcy i że Wielka Brytania oprócz królowej ma premiera.
Sara Palin fascynowała też Sorkina, który darł z niej łacha, kreując jednocześnie Tea Party na najgorsze zagrożenie dla amerykańskiej demokracji przez cały sezon The Newsroom.
Film powstał na podstawie książki, zapewne trzeba to, co jest w nim pokazane, podzielić co najmniej przez pięć. Ale nie ulega kwestii, że publiczne wypowiedzi Palin w nim powoływane, a świadczące o jej całkowitej ignorancji w sferach takich jak ekonomia czy polityka zagraniczna, że o wewnętrznej nie wspomnę, są autentyczne.
A do tego to nie trzeba żadnych dodatkowych komentarzy.
Kulisy desperackiej kampanijnej gry i polityka przekształcona w pojedynek celebrytów są fascynujące, o ile oczywiście kogoś takie tematy w ogóle interesują. Do tego plejada świetnych aktorów, m.in. Harris jako McCain i Woody Harrelson jako szef jego kampanii. Polecam, 8/10.

Dodaj komentarz