Zaczęłam przedwczoraj drugi tom cyklu o parze detektywów z Bostonu pióra Lehane’a i choć rzeczywiście ironicznych komentarzy Patricka jest wyraźnie mniej niż w Wypijmy, nim zacznie się wojna, to zapowiada się historia o seryjnym przyjemniaczku, więc zmiana klimatu wydaje się uzasadniona. Na razie jest gęsto, intrygująco i bardzo pozytywnie. Dam znać o rozwoju wydarzeń.
***
W tak zwanym międzyczasie bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie Święto rewolucji Michała Protasiuka. Z jego debiutanckiego Punktu Omega nie mam, mówiąc delikatnie, dobrych wspomnień. A tu solidny dreszczowiec z ciekawą, wielokierunkową podbudową naukową, praktycznie bez fantastyki, bardzo przyjemny w czytaniu. Zatem polecam.
***
Drugi tom cyklu Kate Griffin o Matthew Swifcie czytało mi się dużo lepiej niż pierwszy, ale, uczciwie mówiąc, nie wniósł do obrazu serii wiele nowego. Może nutkę refleksji socjologicznej:) Niemniej, rozrywka przyjemna.
***
A do planów czytelniczych dołączył wyhaczony za grosze Władca Ocean Park Stephena L. Cartera na podstawie sieciowej polecanki oraz cykl marinistyczny Patricka O’Briana – bo mają pierwszy tom w bibliotece, a nawet nie tylko pierwszy. Czytał ktoś którąś z tych pozycji?