Oh, sweet Brenda:)

Oglądając The closer od września, przedwczoraj dorównałam do stanu bieżącego. I mi smutno, że więcej nie ma, bo serial jest naprawdę fenomenalny. Tytułowa "zamykaczka" spraw to Brenda Leigh Johnson, szefowa wydziału spraw priorytetowych policji LA. Już sama (genialna) kreacja stworzona przez Kyrę Sedgwick, odtwórczynię głównej roli, stanowi wystarczający powód, by po serial sięgnąć. Wbrew tytułowi wpisu, bohaterka nie jest słodka, a neurotyczna, egoistyczna, wredna i konsekwentna do bólu. Co przyczynia się do skuteczności zawodowej, nie zjednuje jej sympatii otoczenia. Mówiąc eufemistycznie.
Brenda specjalizuje się w przesłuchiwaniu podejrzanych i uzyskiwaniu przyznań do winy, co stanowi ciężki, praktycznie i psychicznie, kawałek chleba.
Merytorycznie serial stoi na bardzo wysokim poziomie, nie odnotowałam żadnego istotniejszego babola w opisach postępowań od strony proceduralnej czy dowodowej. Fabuły są też, oczywiście, ciekawe, a nad rozwiązaniem zagadek na ogół trzeba się pogłowić.
Dodatkową zaletę stanowi humor, pojawiający się w sporych dawkach, potrzebnych do zrównoważenia ciężkiej tematyki. Dostarczają go: sama bohaterka, jej podwładni, a zwłaszcza duet poruczników, Andy Flynn i Louie Provenza, oraz postaci epizodyczne-powracające, jak np. rodzice Brendy.
W tle i w bardzo niewielkich dawkach pozostaje życie osobiste bohaterki-pracoholiczki, związanej z anielsko wyrozumiałym agentem FBI.
Świetna rzecz, właściwie żaden minus (poza tym, że odcinki mi się skończyły) nie przychodzi mi do głowy.