Powtarzam się, wiem

Ale naprawdę – nie przegapcie House of cards. Mam za sobą 7 odcinków i nie wiem, czym zachwycać się bardziej: aktorstwem, fabułą czy dialogami. Nie tylko Spacey jest siłą tej serii.
Dramat polityczny zrealizowany na najwyższym poziomie. Trochę na kolanach go oglądam.