Byłam i ja na nowych Piratach. Cóż mogę powiedzieć? Kapitan Sparrow nie zawodzi, Al w roli Czarnobrodego niczego sobie, Angelica wkurzała mnie daleko mniej niż Elisabeth.
Bawiłam się świetnie, jako i Wy uczyńcie.
Tylko tak – ja na filmy z tej serii nie chadzam dla logiki fabuły, więc wiecie, pod tym względem reklamacje to nie do mnie, choć moim zdaniem i tak jest lepiej niż w trójce.
No i 3D widać głównie w cenie biletów, poza tym nie bardzo (co ogólnie mnie nie smuci, bo fanką 3D nie jestem – tzn. cena biletów owszem, żeby nie było niedomówień, bo 3D w tym filmie to nic więcej jak chamski skok na kasę).
Ale muzyczka znowu za mną chodzi i wprawia w dobry nastrój:) Ech, tęskniłam:D