Southcliffe

Czteroodcinkowy serial, wyprodukowany dla brytyjskiego Channel 4, mocno skojarzył mi się z Broadchurch, o którym tu kiedyś pisałam. Choć fabularnie podobieństw nie ma, bo tutaj osobę sprawcy znamy niemal od początku. Jest to jednak również próba krytyki małych, zamkniętych społeczności. Produkcja niesamowicie kameralna, niespieszna i bez szans na sukces pod względem oglądalności, bo skupiona na wewnętrznych przeżyciach bohaterów, a nie zorientowana na akcję, tempo i zaskoczenie. Bolesna, stopniowa wiwisekcja, która uwidacznia odrażającą zgniliznę kryjącą się za starannie wybudowaną fasadą pozornej sąsiedzkiej życzliwości. Załamanie osamotniej jednostki prowadzi tu do śmierci wielu, w znacznej mierze przypadkowych, osób. Masakra odciska piętno na codzienności pozostałych przy życiu bliskich ofiar. I powoduje, że do miasteczka powraca dziennikarz, który ze spędzonego w Southcliffe dzieciństwa nie ma najlepszych wspomnień. On wie, co sądzić o poczciwych tutejszych.
Polecać to bym się właściwie bała, bo rzecz jest mało rozrywkowa. Ale jeśli kogoś intrygują kwestie społeczne i lubi nieszablonowe, mocno psychologiczne podejście, to warto się zainteresować. Są polskie napisy.
P.S. Wśród obcych Jo Walton to znakomita powieść o miłości do książek i czytania. Wróciłam teraz do Ameksyki, ale – przez pracę i z innych powodów – nie mam na nią za wiele czasu. Nadal jednak jest świetna.

Dodaj komentarz