Tak to już czasem jest, że trzeba coś odszczekać, ale tym razem robię to z autentyczną radością: VanderMeera da się czytać z przyjemnością, za które to stwierdzenie, po moich traumatycznych doświadczeniach z opowiadaniami o Ambergris, nie dałabym funta kłaków jeszcze dwa tygodnie temu:)) Polecam Podziemia Veniss, głównie ze względu na znakomite tłumaczenie i dające po głowie opisy przeżyć bohaterów (miasto tym razem jest jedynie tym, czym być powinno, czyli tłem – w centrum mamy dramaty protagonistów). Obrazy, stymulujące wyobraźnię, miejscami naprawdę przerażają, tak do szpiku, zwłaszcza, jeśli czyta się w okolicach północy, w ciemności rozjaśnionej wyłącznie lampką i w pustym domu.
Więcej:
http://ksiazki.wp.pl/katalog/recenzje/rid,39567,recenzja.html
Poza tym Miasto Kości Cassandry Clare, oczywiście pierwszy tom trylogii – Dary Anioła. Powieść wyraźnie naznaczona fascynacją Autorki Harrym Potterem i SW, w tle miłostki nieoczekiwanie-okazujących-się-niezwykłymi nastolatków i rodzinny dramat w stylu najbardziej wydumanego brazylijskiego tasiemca. Na plus – humor – choć na poziomie niezbyt autentycznym w ustach 15-latków (w sensie – docinki zbyt dojrzałe) i fakt, że niemal do końca książkę czyta się bez bólu, choć może nieco w tym zasługi tłumaczki, Anny Reszki (świetnie przełożyła dylogię Duncana). Dodatkowy plus dla cynicznych szyderców w typie mojej skromnej osoby – jest się z czego złośliwie pośmiać. Fabuła dynamiczna, tempo ma chyba ukryć występujące gdzieniegdzie poważne dziury w logice, rozdzialiki krótkie – no, słowem, idealne nieangażujące czytadełko pociągowe, o ile mamy poniżej 14 lat (plus minus).
Rozczarował mnie natomiast ukończony wczoraj drugi tom cyklu Pies i klecha Łukasza Orbitowskiego i Jarosława Urbaniuka: choć sam pomysł na fabułę ciekawszy i spójniejszy niż w jedynce, to wykonanie mocno chaotyczne, a całość sprawia wrażenie opowiadania rozciągniętego na siłę. I, największy minus – żadnego pogłębienia postaci Gila i Enki, na które najbardziej liczyłam. Zatem znowu "pod prąd" powszechnej opinii, bo w miarę zgodnie twierdzą czytelnicy, że dwójka jest lepsza od jedynki. A moim zdaniem słabsza.
No i jednak czytelnictwo w sierpniu kwitnie, a magisterka numer dwa powstaje w tempie pełzającym – dziś dobijam do 1/5.
Kolejka: Stover Bohaterowie umierają, Carey Przebierańcy, Mieville Blizna, Stross Accelerando, a dalszej nawet nie wypisuję, bo bez sensu:/