Nefrytowy rózaniec, czyli come back Erasta Pietrowicza F.!

Nefrytowy różaniec

Jak głosi strona wydawnictwa, zbiór opowiadań, wypełniających
"białe plamy" cyklu, dzisiaj trafia do sprzedaży:D:D:D (Choć Merlin sieje jakiś defetyzm, ze dopiero od siódmego…) Jak wyrobię dzisiejsza normę memoire’ową, przejdę się do Hetmańskiej, skontrolować, czy już mają:D Prawie 700 stron, rany – i pomyśleć, że szukałam lekarstwa na blok czytelniczy:))

Przy okazji, dla osób zainteresowanych cyklem, mam drugą świetną wiadomość – Świat Książki wznawia trzy pierwsze tomy przygód Erasta, na co, biorąc pod uwagę ceny osiągane przez pierwsze wydania na Allegro, najwyższy czas.

Azazel

Gambit turecki

Lewiatan

Ja zamierzam sobie wreszcie skompletować, bo to trzeba mieć na własność. Jak Trylogię, Sagę o wiedźminie i Muszkieterów. WARTO. Kryminały absolutnie genialne, a każdy jeden inny.
Już, obetrę pianę i wracam do mojego kącika:)

EDIT 8.10.09:Pierwszą moją czynnością po przyjeździe do L. był zakup Akunina:))